to się nazywa odpowiedzialność

To się nazywa odpowiedzialność społecznaRIP https://www.forbes.pl/gospodarka/koronawirus-minister-finansow-hesji-thomas-schaefer-popelnil-samobojstwo/fkk2es9 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej. § 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie Utlenianie. Utlenianie, oksydacja – reakcja chemiczna, w której atom przechodzi z niższego stopnia utlenienia na wyższy, co jest równoważne z oddaniem elektronów. Nazwa ta ma charakter umowny, gdyż każdej reakcji utleniania musi towarzyszyć reakcja redukcji. Łącznie taki proces nazywa się reakcją redoks (redukcja + oksydacja). RT @ODFoundation: 🔴Na żywo: oburzony @WasikMaciej zeznaje właśnie przed sądem, gdzie tłumaczy się z kłamliwych oskarżeń pod naszym adresem, m in o powiązaniach z Rosją, byciu "zagrożeniem" czy "elementem wojny hybrydowej". Proszę się tak nie oburzać, to się nazywa odpowiedzialność za swoje słowa. 29 Jul 2022 Zwiększenie koncentracji dziur i elektronów w wyniku działania czynników innych niż temperatura, na przykład promieniowania elektromagnetycznego, nazywa się generacją nośników, a nośniki takie nazywa się nierównowagowymi. Przewodnictwo elektryczne półprzewodników, ze względu na pochodzenie nośników, można podzielić na nonton alice in borderland season 1 rebahin. Opublikowano: 2016-06-05 19:26:20+02:00 Dział: Świat Świat opublikowano: 2016-06-05 19:26:20+02:00 fot. PAP/EPA 78 proc. Szwajcarów odrzuciło w niedzielnym referendum pomysł wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego, a 22 proc. było za takim rozwiązaniem - prognozuje instytut sondażowy na podstawie cząstkowych wyników głosowania w 19 kantonach. Lewicowa grupa inicjatorów referendum uznała w niedzielę swoją porażkę, ale zwróciła uwagę, że osiągnięty wynik i tak okazał się zaskakująco dobry. To „sensacyjny sukces”; 22 proc. to „o wiele więcej, niż spodziewaliśmy się uzyskać, a to oznacza, że debata (o bezwarunkowym dochodzie podstawowym) będzie kontynuowana na szczeblu międzynarodowym” - oświadczył jeden z pomysłodawców Daniel Haeni. Autorzy inicjatywy proponowali w dyskusjach, by każdy dorosły mieszkaniec Szwajcarii niezależnie od swych dochodów otrzymywał co miesiąc od państwa nieopodatkowaną kwotę 2,5 tys. franków, natomiast osoby w wieku do 18 lat - 625 franków. Tłumaczono to wysokim bezrobociem spowodowanym rosnącą robotyzacją. Postawione w referendum pytanie dotyczy tylko wprowadzenia takiego świadczenia, a nie jego wysokości, która - jak formułuje to przedstawiony projekt nowelizacji konstytucji - „ma umożliwić całemu społeczeństwu godny byt człowieka i udział w życiu publicznym”. Jak zauważył szef instytutu Claude Longchamp, ważnym argumentem za odrzuceniem tego pomysłu były do końca niewyjaśnione wątpliwości co do jego finansowania. Według rządowych obliczeń realizacja inicjatywy kosztowałaby corocznie 208 mld franków, przy czym znaczną większość tych kosztów pokryłby transfer środków przeznaczanych do tej pory na inne cele, w tym świadczenia społeczne. Nie dałoby się jednak uniknąć konieczności dofinansowywania budżetu każdego roku kwotą 25 mld franków, na co potrzebne byłyby znaczne oszczędności lub podwyżki podatków. Władze i większość partii politycznych uważają pomysł za utopijny, zbyt kosztowny i szkodliwy dla gospodarki. Rząd Szwajcarii zalecił obywatelom, by głosowali przeciwko inicjatywie. Jak zaznaczył, wprowadzenie dochodu podstawowego sprawiłoby, że dla niektórych grup - np. otrzymujących najniższe płace czy zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin - działalność zarobkowa przestałaby być finansowo atrakcyjna. Niedzielne głosowanie odbywa się w efekcie społecznej kampanii, w trakcie której do października 2013 roku zebrano ponad 126 tys. podpisów. Jednak obie izby parlamentu odrzuciły tę inicjatywę przeważającą większością głosów, czyniąc referendum nieuchronnym. Uczestnicy kampanii chcieli przykuć swą inicjatywą uwagę międzynarodową i stworzyli nawet plakat większy od boiska piłkarskiego z napisem „Co byś zrobił, gdyby twój dochód był zabezpieczony?”. Plakat był pokazywany w Genewie, Berlinie i poprzez łącze wideo w Nowym Jorku. Bezwarunkowy dochód podstawowy to jedna z pięciu spraw, o których decydowali Szwajcarzy w niedzielnym referendum. Według nie przeszedł również pomysł zobowiązania państwowych firm, by interes klienta traktowały jako ważniejszy niż dążenie do zysku. Zdaniem rządu osłabiłoby to konkurencyjność tych przedsiębiorstw i doprowadziło do podwyższenia podatków. Odrzucono też propozycję zmian w systemie finansowania dróg. Wyborcy zagłosowali za to za ustawą przyspieszającą rozpatrywanie wniosków azylowych oraz zgodzili się na przeprowadzanie, pod ściśle określonymi warunkami, badań przesiewowych zarodków przed ich implantacją w łonie kobiety. ansa/PAP Publikacja dostępna na stronie: ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA CZYNY W tym rozdziale na temat odpowiedzialności człowieka za swoje czyny pomijam sprawę sporu o determinizm i indeterminizm w dziedzinie ludzkiego działania. W opisach fenomenu odpowiedzialności autorzy na tej właśnie sprawie skupiają najczęściej całą swoją uwagę, ponieważ rozwiązanie tego sporu ma istotne znaczenie dla problemu odpowiedzialności: Człowiek o tyle jest odpowiedzialny, o ile jest wolny w podejmowaniu decyzji. Natomiast problemem związku czynu i jego skutków z podmiotem mniej się zajmują, choć jest on, jak zobaczymy, niemniej ważny i brzemienny w następstwa, a próby jego rozwiązania nie zawsze są trafne. Aby ten problem nieco przybliżyć, spróbuję najpierw określić podstawowe pojęcia, które występują w omawianej kwestii: czyn i odpowiedzialność. Następnie poddam krytyce rozwiązania niewłaściwe, by w końcu zaproponować takie, które uważam za najtrafniejsze. Wyjaśnienie terminów Czyn jest przypadłościowym dynamicznym przejawem podmiotu świadomego, czyli substancji osobowej, polegającym na zamierzonym wpływie przyczynowym wywieranym na inną substancję. Synonimem wyrazu „czyn” jest wyraz „działanie”, z tym że ten drugi wyraz może się odnosić także do bytów nieosobowych, wyraz „czyn” — tylko do osób. W rozdziale będę się często posługiwał tymi terminami zamiennie. Czyn powstaje jako wynik wolnej decyzji podmiotu, dzięki której energia potencjalna zgromadzona w organizmie w danej części ciała wyposażonej w mięśnie przechodzi w energię kinetyczną. Po uruchomieniu wystarczającej liczby mięśni bodziec psychiczny spełnił swoją rolę, a zmysły kontrolujące wynik działania dają sygnał rozumowi, że skutek działania jest zgodny z zamierzeniem. Nie jest czynem nieświadome, automatyczne działanie. Wpływ przyciągający lub odpychający pól fizycznych jako statyczny nie jest ani działaniem ani tym bardziej czynem. Z czynem jest związana zmiana w obydwóch zaangażowanych bytach: ujemna w podmiocie działającym, dodatnia w podmiocie biernym. Św. Tomasz z Akwinu ujmuje czyny ludzkie w terminach ontologicznych, odnosząc je do człowieka w podwójnym ujęciu: człowiek jest 1) „suppositum”, tzn. pełni rolę substancji dla czynów jako przypadłości, 2) jest podmiotem w możności do swoich czynów1. Odpowiedzialność zaś to nierozerwalny związek czynu i jego skutku z człowiekiem, który jest jego sprawcą i źródłem. T. Ślipko posługuje się w tym względzie dwoma terminami: poczytalność i odpowiedzialność. Poczytalność wyraża „sprawczą zależność spełnionego czynu, w następstwie czego czyn ten przynależy, tj. musi być przypisany temu, kto go wykonał, jest jego poniekąd własnością”. „Odpowiedzialność oznacza znowu taką właściwość tegoż podmiotu, mocą której dobro lub zło zawarte w treści spełnionego przezeń czynu staje się cząstką składową moralnej treści jego osobowości, wskutek czego ponosi on związane z czynem konsekwencje”2. Jak z tego wynika, w terminie „poczytalność” akcentuje się sprawczo-istnieniowy aspekt działania, odpowiedzialność — raczej treściowy. W artykule akcent pada na to, co T. Ślipko nazywa poczytalnością. Z nieco innego punktu widzenia odróżnia się odpowiedzialność formalną, czyli przyczynowe przypisanie dokonanych czynów, oraz odpowiedzialność materialną (treściową) za przedmioty. Pierwsza odnosi się do postępowania własnego lub cudzego, jeśli od nas ono zależy, tak np, rodzice są odpowiedzialni za dzieci; druga zaś odnosi się do sprawy. Podmiot posiada moc do zatroszczenia się o przedmiot3. Należy przy tym zauważyć, że ze względu na różnej wagi skutki, różne będą stopnie odpowiedzialności treściowej. Jeśli czyn powoduje zmiany w jakiejś substancji materialnej, która nie jest całością funkcjonalną i której stan przed zmianą i po zmianie jest obojętny dla istot żywych, np. rozłupanie kamienia młotkiem, odpowiedzialność za ten czyn jest niewielka. Gdy jednak czyn hamuje lub uniemożliwia rozwój jakiegoś układu żywego, odpowiedzialność jest większa. Jest ona bardzo duża, gdy czyn dotyczy innego człowieka, istoty obdarzonej szczególną godnością. Choć problematyka treściowej odpowiedzialności jest interesująca, tematem artykułu jest, według powyższej terminologii, odpowiedzialność formalna. Problem związku czynu z podmiotem Rodzi się pytanie, od czego zależy czyn w trakcie jego realizacji: od aktu woli, czyli jej decyzji, czy od osoby, która jest centrum naszych decyzji a konsekwentnie i naszego postępowania? Trzeba odpowiedzieć, że wszystkie te czynniki są przyczyną czynu, decyzja bezpośrednio, osoba pośrednio i ostatecznie. „Z osoby płynie nie tylko powzięcie decyzji, ale także jej podtrzymywanie w przebiegu jej realizacji”4. Aby jednak osoba była odpowiedzialna za swe czyny, musi być tożsama mimo zmian. W ujęciu tomistycznym ontologiczną podstawą tożsamości osoby jest dusza jako forma substancjalna. Ona kształtuje materię włączając ją w funkcjonalną całość. Dalszym warunkiem odpowiedzialności za czyny jest to, by osoba była źródłem decyzji, a pośrednio postępowania. Człowiek nie jest tylko „sitem”, przez które przechodzi strumień bodźców pochodzących z otoczenia, przy czym jedne nie pozostawiają na nim śladu, inne się zatrzymują. Kard. K. Wojtyła odróżnia „dzianie się” w człowieku od jego działania. W dzianiu się podmiot jest bierny, podlega działaniu jakiejś przyczyny innej niż jego „ja”. Natomiast w działaniu istnieje przeżycie sprawczości, świadomego zaangażowania naszego podmiotu. „Działanie jako takie zależy od niego w istnieniu, on daje mu początek, on też podtrzymuje jego istnienie”. (...) „Zachodzi wyraźnie przeżywalny związek przyczynowy pomiędzy osobą a czynem, który powoduje, że osoba czyli każde konkretne ludzkie „ja” musi czyn uważać za skutek swej sprawczości i w tym znaczeniu za swoją własność, a także — z uwagi zwłaszcza na charakter moralny czynu — za pole swej odpowiedzialności”5. K. Wojtyła ogranicza się do opisu fenomenologicznego przeżycia sprawczości czynu oraz interpretuje sytuację sprawczości etycznej w duchu tomistycznym. Obecnie jednak w związku z rozwojem techniki, zwłaszcza komputerowej, toczy się dyskusja, na ile czynnik duchowy w człowieku, czyli sfera psychiczna może oddziaływać na sferę materialną, w której panuje zasada zachowania energii? Czy „można coś dodać de novo do istniejącej poprzednio sumy wielkości fizycznych, coś, co nie da się wyjaśnić z wewnątrz systemu fizycznego?”6. Jak zabezpieczyć się w takim przypadku przed naruszeniem zasady zachowania? H. Jonas proponuje następującą hipotezę, wyjaśniającą duchowy wpływ człowieka na materię: relacja świadomości do świata jest dwukierunkowa. Działanie świadomości na świat oparte jest na informacji, czyli wpływie świata na świadomość. Podmiot świadomy jest w działaniu bierny i czynny zarazem. Łączy aspekt receptywności i spontaniczności, doświadczania i rozumienia, czucia i chcenia. Wychodząc z tego faktu, można skonstruować model wolnego decydowania i sprawczości podmiotu: mianowicie „na krawędzi” wymiaru fizycznego naszego mózgu istnieje coś w rodzaju porowatej ściany, pozwalającej na osmozę, a za nią znajduje się inny wymiar, sfera psychiczna. Przenikanie przez ową „ścianę” jest tak obustronnie zbilansowane, że nie narusza praw zachowania. Znikomo mały impuls ze strony psychiki wywołuje w systemie fizycznym olbrzymie skutki, podobnie jak i odwrotnie, niewielka informacja przychodząca z zewnątrz może stać się zalążkiem ważnej myśli. Na terenie psychiki rządzą inne prawa niż w świecie fizycznym. Tam liczą się znaczenia, rozumienie, zamiary i wartości. Tam zapadają wolne decyzje7. Model ten pozwala pogodzić nasze niezbywalne przekonanie o sprawczości własnego „ja” z fizykalną zasadą determinizmu i zachowania energii8. Głównym jednak interesującym nas tu problemem dotyczącym odpowiedzialności za czyn jest natura związku, jaki zachodzi między czynem i jego skutkiem a podmiotem działającym po ustaniu działania. Pytamy więc, co się dzieje po osiągnięciu skutku ludzkiego czynu? Czy związek skutku z czynem nadal istnieje, czy zostaje zerwany? A jeśli istnieje, to na czym polega? Od odpowiedzi na te pytania zależy głównie rozwiązanie ontologicznego problemu odpowiedzialności za czyny. Otóż po ustaniu czynu sytuacja przedstawia się następująco: energia naszych mięśni przeszła na inne substancje, które uległy zmianie bądź głębokiej (substancjalnej), bądź powierzchownej (przypadłościowej). Podmiot działający utracił nieco ze swej energii. W pamięci pozostały zapisane wrażenia kinestetyczne oraz doświadczenie skutku za pomocą wzroku, dotyku itp. Wzrosła entropia w układzie, dokonał się proces nieodwracalny, dzięki czemu skutek czynu jest osiągnięty definitywnie9. Skoro więc działanie się skończyło, a istnieje i trwa tylko człowiek o nieco uszczuplonej energii oraz poza nim zmieniona pewna inna substancja nieosobowa lub inny człowiek zmodyfikowany przez owo działanie, to dlaczego w języku potocznym nadal wiąże się działanie z podmiotem, gdy się mówi o odpowiedzialności za czyn i za jego skutki, choć działania już nie ma? Dlaczego np. twórcę obrazu nazywa się malarzem, twórcę muzyki — kompozytorem, czyli utrzymuje się ciągle związek dzieła z twórcą, choć ten w danej chwili niczego nie maluje, niczego nie komponuje? Dlaczego sensowne jest prawo autorskie, na podstawie którego można bronić nietykalności swego dzieła, nie pozwalać na jego naśladownictwo, a przypisywanie sobie przez kogoś autorstwa cudzego dzieła nazywać plagiatem? Dlaczego jest rzeczą rozsądną otrzymywać za dzieło pochwały lub nagany? Dlaczego kogoś, kto wyrządził krzywdę, nazywa się winowajcą, choć naganny czyn w tej chwili już nie istnieje, a trwają tylko jego skutki i pamięć o tym czynie? Rozwiązanie utylitarystyczne W ujęciu pragmatystycznym mówienie o odpowiedzialności to tylko wygodny sposób sprawowania kontroli działania jednostek lub grup ze strony jakiejś władzy czy autorytetu, lub przepis wychowawczy wprowadzony w tym celu, aby kogoś, kto jest skłonny do pozytywnych czynów, umocnić w tej postawie, a kogoś innego, kto jest skłonny do złego działania, zniechęcić, i sprawić, by zaprzestał czynić zło i w przyszłości go unikał. W koncepcji utylitarystycznej lub pragmatystycznej nie chodzi o ontologiczne wyjaśnienie powiązania czynu z podmiotem, ale o osiągnięcie korzystnego celu. Aby ten cel osiągnąć, poszczególni ludzie lub grupy społeczne starają się wpływać na innych bądź profilaktycznie, bądź terapeutycznie. Starają się zwiększyć sumę korzyści za pomocą środków zachęcających do postępowania uznawanego za dobre. Bronią się przed szkodą ze strony jednostek aspołecznych i środowisk przestępczych przez stosowanie różnych metod, zniechęcających do czynów ocenianych jako złe. Obrona ta może apelować do rozumu i woli danej jednostki, licząc na zrozumienie, że pewne działania danego człowieka przynoszą szkodę nie tylko innym, ale w dalszej perspektywie jemu samemu. Może polegać na tresurze, inżynierii dusz, manipulacji za pomocą różnego typu socjotechnik, bez uwzględniania godności ludzkiej. Wreszcie może sięgać wprost do drastycznych metod fizycznego krępowania i ograniczania działalności ludzkiej, np. przez izolowanie, zamykanie itp. Ta koncepcja ma swoje ontologiczne korzenie w fenomenalizmie. Wiąże się z etyką bez podmiotu, powstałą po zanegowaniu substancji przez J. Locke'a i D. Hume'a. W ich ujęciu człowiek jest szeregiem następujących po sobie przeżyć, rojem fenomenów, dziwnym trafem statystycznie powtarzających się zdarzeń, nie mających jakiejś bezwzględnej konieczności. Skoro nie istnieje coś takiego jak natura, a liczą się przeżycia, należy przeprowadzić rachunek przyjemności i przykrości i postępować tak, by bilans byt dodatni. Można w tym bilansie brać pod uwagę samą jednostkę i troszczyć się egoistycznie o samego siebie lub społeczność, z którą jesteśmy jakoś uczuciowo związani, licząc na to, że działanie na rzecz społeczności przyniesie i nam na zasadzie rykoszetu jakąś korzyść. Jednak według powszechnego odczucia ta utylitarystyczna koncepcja nie jest trafna. Istnieje przekonanie, że człowiek nie jest tylko przygodnym sprawcą skutków, które pojawiają się jako czasowo-przestrzenne następstwo zdarzeń psychicznych, ale że jest odpowiedzialny, jako podmiot trwały i określony, świadomy i wolny, za swoje czyny i ich przewidywane skutki, i to zarówno w czasie dokonywania czynu, jak i po ustaniu działania. Związek tego podmiotu ze skutkami czynu nie zrywa się po ustaniu działania. Nadal trwa ontyczna więź między świadomym „ja”, a skutkiem jego wolnego czynu. Wobec tego należy szukać innego rozwiązania niż czysto pragmatystyczne. Tradycje religijne W tradycji hinduistycznej (ale także w buddyzmie i dżajnizmie) spotykamy zbliżoną do opisanej wyżej koncepcje karmana. Wyraz karman pochodzi od sanskryckiego źródłosłowu kr — działać. W Wedach miało znaczenie działania kultowego, a szczególnie ofiarniczego, którego skutkiem miało być zjednoczenie z bóstwem i osiągnięcie szczęścia. Wedy odróżniają trzy rodzaje karmana: pratisiddha — czyn zbawienny, kāmya — czyn wykonywany w celu spełnienia jakiegoś pragnienia, nitya — czyn stały, czyli taki, którego wykonywanie jest obowiązkiem. Warunkiem zbawienia jest wykonywanie czynów nitya10. W wieku VI przed Chrystusem w wyniku synkretyzmu religijnego wskutek podbojów Ariów słowo to zmieniło sens. Karman zatracił znaczenie zbawcze, a przybrał charakter przeszkody na drodze do wyzwolenia. Akcent położono na skutek działania karmana vāsanā — wrażenie, ślad, odcisk, piętno. Z karmanem wiąże się samsāra — kołowrót narodzin i śmierci. Słowo to pojawia się w Upaniszadach ok. roku 1000 przed Chrystusem. Zasada karmana opiera się na trzech przesłankach: 1) na zasadzie przyczynowości, obowiązującej w ciągu kolejnych egzystencji, 2) na etyzacji, tzn. zróżnicowaniu konsekwencji w zależności od dobrych lub złych czynów (czyn dobry ma skutek zasługujący: dharma, czyn zły ma skutek naganny: adharma), 3) na wierze w reinkarnację11. Vāsanā gromadzą się w chwili śmierci w pamięci człowieka, czyli w materii świadomościowej (citta), która po zgonie przechodzi w innego człowieka lub zwierzę. Vāsanā determinują rodzaj ciała, jakie się narodzi, czas trwania życia, ogólny charakter przyszłych doznań (przyjemne lub przykre). Człowiek rodząc się jest wyposażony w 3 rodzaje karmana: 1) prārabdha — rozpoczęty, który ujawnia się jako los danej istoty, 2) samcita — zebrany, czyli nagromadzony w następstwie czynów poprzedniego żywota, 3) āgamin — przyszły. U człowieka wyzwolonego (jívanmukta) działa tylko prārabdha, dwa dalsze rodzaje karmana zostają unicestwione12. Wnioski, jakie wyprowadzano z koncepcji karmana i samsary, były różne. Sannyāsin zaprzestawali wszelkiego działania. W Bhagavadgita zaleca się wykonywanie czynów bezinteresownych. Jeśli jednak nie potrafimy się powstrzymać od pragnień, to możemy jeszcze uczynić bhakti, czyli akt czci i zaufania wobec Kriszny, który ma moc ingerencji w działanie karmana i okazania swej łaski13. Wprowadzenie reinkarnacji miało motywy psychologiczne. Wydawało się, że mając do dyspozycji szereg żywotów, można będzie łatwiej osiągnąć wyzwolenie. Znając jednak skłonność człowieka do złego, można mieć wątpliwości, czy wędrówka dusz coś w tej sytuacji zmienia. W tradycji chrześcijańskiej istnieje pewna analogia do karmy, ale bez uciekania się do owego mechanizmu odwlekania rozliczenia się ze swoich czynów. Wobec jednorazowości sądu wzrasta stopień i powaga odpowiedzialności za czyny14. Stwierdza się przy tym trwały związek czynów z podmiotem. W księdze Objawienia św. Jana czytamy np.: „Uczynki ich idą za nimi”15. W jaki sposób idą? Przecież uczynki nie są substancjami, nie są bytami niezależnymi. Nie idą jak pisklęta za matką. Czy więc „idą” jako ślady w psychice, w pamięci duchowej, a może w pamięci Bożej? Czy zostawiają jakieś engramy w otaczającym świecie? Z samego tekstu nie możemy wnioskować o mechanizmie tego związku. Jest on jednak założony jako uwarunkowanie przyszłej nagrody lub kary. Nadzieją jest w chrześcijaństwie możliwość jakiegoś oczyszczenia po śmierci, jakoby przez ogień”16. Próba rozwiązania filozoficznego Można jednak pokusić się o jakieś hipotetyczne filozoficzne wyjaśnienie związku skutku z czynem. Mianowicie działanie, jak każda zmiana, która jest drogą do bytu, posiada takie same aspekty jak byt: a więc istnieniowy i treściowy. Istnieniowy, bo w substancji, na którą się oddziałuje, pojawia się coś nowego, co istnieje; treściowy, bo treść, struktura, forma jest odwzorowywana w innym podmiocie. Można prześledzić ścieżkę jakby przenoszenia się informacji treściowej (ontycznej) coraz to dalej od działającego podmiotu, rozszerzanie się fali działań osoby ku coraz to dalszym peryferiom. Ze względu na to, że ruch przestrzenny powinien być traktowany jako stan, a działanie wywołuje ruch przestrzenny, więc podmiot jest ciągle właścicielem tego ruchu jako skutku działania w dziedzinie istnienia, podobnie jak ciało materialne jest właścicielem swego pola sił. Ustawanie ruchu jest zresztą pozorne. Ustaje ruch makroskopowy, uporządkowany, trwają nadal chaotyczne ruchy cząstek, jako dalszy ciąg oddziaływań zapoczątkowanych przez człowieka, ale ruchy te same z siebie nie są już zdolne do powrotnego uporządkowania się. Można stwierdzić też przynależność treściową skutku do jego przyczyny. Mianowicie jeśli treść zawarta w działaniu podmiotu odwzorowuje się w innych podmiotach, na które jest skierowane, to jest to w zasadzie taka sama treść, jaka została pomyślana i wytworzona przez działający podmiot. Dlatego też np. pomysł autorski należy ciągle do autora, choć został odwzorowany na jakimś innym materiale względnie trwałym lecz plastycznym lub chłonnym, jak papier, marmur, taśma magnetofonowa czy dysk komputerowy i jako taki jest odległy czaso-przestrzennie od swego twórcy. Tego autorstwa nie można się wyrzec, ponieważ relacja formy odwzorowanej do jej wzoru jest realna i niezależna od woli. Nawet sprzedawanie praw do jakiegoś dzieła nie zaprzecza autorstwu. Nie jest przy tym ważne, w jakim materiale obecna jest dana struktura, w ilu występuje egzemplarzach; ważniejsze, by była ona oryginalna, niepowtarzalna, posiadająca swoją własną indywidualność, świadczącą o twórcy. Twórca po wykonaniu dzieła także nie jest ten sam, co przedtem. Wprawdzie i w jego pamięci zachodzą procesy entropijne, zatraca się powoli informacja o dziele, jakie stworzył, niemniej pozostaje w nim zadowolenie z udanego tworu lub zawód i rozczarowanie z nieudanego dzieła. Twórcze działanie jest wyrazem wrodzonych zdolności autora lub świadectwem jego pracy nad sobą, wykształcenia, wprawy. Z każdym dziełem autor zdobywa nowe doświadczenie. W tym też sensie dzieło zostawia swój ślad w jego twórcy. Ten przykład można poszerzyć i odnieść analogicznie do każdego czynu dobrego czy złego. Czyn nawet po ustaniu działania jest nadal słusznie przypisywany jego autorowi. T. Ślipko opisuje związek czynu z podmiotem następująco: „Moralna wartościowość aktu wnika w duchowe wnętrze tej osoby i ją wewnętrznie modeluje”. „Dokonuje się więc w duchowych głębinach człowieka proces formowania się jego moralnej osobowości, owszem — w procesie tym wyraża się zasadniczy nurt, a zarazem ukryty rdzeń jego moralnej osobowości”17. Wnioski Z takiego ujęcia wynikają określone wnioski. 1. Skoro człowiek jako osoba jest odpowiedzialna za swoje czyny i za ich skutki, powinien podejmować decyzje po dojrzałym namyśle. Powinien przeprowadzać przed działaniem pewnego rodzaju eksperyment myślowy, w którym będzie się starał przewidzieć konsekwencje swojego czynu. Powinien być „Prometeuszem” — przewidującym, a nie „Epimeteuszem” — mądrym po szkodzie. 2. Potocznie mówi się np.: „Trzeba odróżnić winę od winowajcy”18. W świetle powyższych rozważań to powiedzenie nie jest słuszne, bo po pierwsze, gdyby się je przyjęło, musiałoby się też odróżniać zasługę od bohatera, świętość od świętego. A jeżeli nie odrywa się dobra od czyniącego dobro, to tak samo nie można odrywać zła od człowieka złego. Po drugie, jeśli ktoś świadomie i w sposób dobrowolny zamierza uczynić jakąś szkodę czy krzywdę drugiemu, to już samo wyobrażenie tego złego czynu jest naganne, ponieważ posiada strukturę przeciwną postulatowi rozwoju człowieka, którego chce się skrzywdzić. Chociaż na razie ta struktura jest działaniem potencjalnym, może się ono łatwo uaktualnić i stać się rzeczywistym spustoszeniem jakichś wartości, a więc krzywdą zadaną człowiekowi. Nic dziwnego, że Chrystus Pan potępił już nawet zdrożny zamiar popełnienia cudzołóstwa19. Zły zamiar plami człowieka od strony moralnej nie mniej od złego czynu, choć w praktyce sądowniczej de internis non iudicat praetor (sędzia nie ocenia aktów wewnętrznych). Dla uzasadnienia owego potocznego powiedzenia stosuje się czasem porównanie winy do choroby dręczącej pacjenta. Mówi się, że tak jak lekarz odróżnia chorobę od chorego i walczy z chorobą chroniąc pacjenta, podobnie trzeba zwalczać winę, a chronić winowajcę. Ale porównanie to nie jest trafne. Choroba to rzeczywiście coś innego niż człowiek chory. Są to bakterie lub wirusy atakujące człowieka, ubytki lub nadmiary czegoś w organizmie. Wina natomiast tak mocno charakteryzuje winowajcę, że jest jakby jego przedłużeniem i nie da się jej od niego oddzielić. Trzeba dopiero nawrócenia, w którym winowajca wyrzeka się swojej nagannej postawy, a na jej miejsce usiłuje wprowadzić dobre nawyki, nastawione na czyny zgodne z kierunkiem rozwoju osób, z którymi się styka. Nawrócenie to nic jest zwykłe obmycie brudu okrywającego duszę człowieka, powierzchownie szpecącego jego duchowe oblicze, lecz musi być ono całkowitą zmianą duchowego życia i nastawienia człowieka. 3. Rodzi się pytanie, czy człowiek jest zły dlatego, że jeden z jego czynów jest zły, choć dokonuje równocześnie wielu czynów dobrych. Odpowiedzieć można dwojako: Istnieje zasada: Bonum ex integra causa, malum e quolibet defectu. (Dobre jest coś, gdy jest dobre pod każdym względem, do zła wystarcza jakikolwiek brak). Sprawdza się ona wtedy, gdy zło niszczy jakiś układ funkcjonalny, który się rządzi zasadą: wszystko albo nic. Ale w pewnym sensie ma ono zastosowanie i do innych sytuacji. Podobnie jak czystym jest to, co nie ma na sobie żadnej plamy, a brudnym staje się przy najmniejszym nawet zachlapaniu błotem, tak i człowiek staje się jakoś zły, gdy decyduje się na nawet mały czyn zły. Możliwa jest jednak i łagodniejsza odpowiedź, w której kładzie się nacisk na to, co dobre w człowieku: Człowiek psuje się powoli i stopniowo. Choć czyn niegodny plami jego sumienie, istnieją w nim jeszcze pokłady dobra, dzięki którym ma on szansę powstania i naprawienia zła, jakie popełnił. Nie ma człowieka absolutnie i pod każdym względem złego. 4. Poważne przestępstwo jest autonomicznym działaniem prowadzącym do zniszczenia drugiego człowieka, posuniętym czasem nawet do nieodwracalnego zahamowania jego rozwoju. Godzi ono jednak także w samego autora złego czynu, ponieważ swoim postępowaniem przyzwala on na to, by i on, jako człowiek nie różniący się istotnie od innych, stał się przedmiotem podobnie niszczącego działania. Przestępca więc staje się odpowiedzialny w pewnym sensie za własną rzeczywistą lub potencjalną szkodę. 5. Prawdziwemu i szczeremu nawróceniu musi towarzyszyć chęć i staranie naprawienia krzywd i przywrócenia w miarę możliwości pierwotnego integralnego stanu osoby poszkodowanej. Czy takie nawrócenie jest możliwe bez pomocy Boga? Filozofia tego problemu nie rozstrzyga. Teologia odpowiada na to pytanie przecząco. *** Powyższe próby wskazania ontologicznych podstaw odpowiedzialności opierają się one na pewnych elementach klasycznej ontologii, zastosowanej do interpretacji zachowań ludzkich. Wynika z nich, że przed podjęciem każdego czynu, nawet mającego postać zabawy, należy dobrze rozważyć okoliczności, w jakich działamy, aby przewidzieć w miarę możności, jakie ten czyn będzie miał bliższe i dalsze skutki, ponieważ po zaistnieniu działania nie zawsze dana jest możliwość zahamowania ciągu działających przyczyn, a także naprawienia szkód, wyrządzonych przez nieprzemyślane działanie. W tekście zastanawiano się tylko nad jednym z aspektów odpowiedzialności, nad jego stroną przyczynową. Problem wolności aktu decyzji oraz problem wartości moralnych decydujących o dobroci lub złości czynu nie były brane pod uwagę, choć są one istotne dla etyki. Proponowane rozwiązanie nazwałem hipotetycznym, gdyż jest ono tylko próbą i ujęciem szkicowym, wymagającym dalszej dyskusji. 1 S. Th., 1, q. 3, a. 6; q. 29, a. 3. 2 Zarys etyki ogólnej, Kraków 1984, s. 386, 3 Zob. H. Jonas, Zasada odpowiedzialności. Etyka dla cywilizacji technologicznej, przeł. M. Klimowicz, Kraków 1996, s. 167—171. 4 Por. R. Ingarden, Wykłady z etyki, red. A. Węgrzecki, Warszawa 1989, s. 303. 5 Kard. K. Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 19852, s. 87—88. 6 H. Jonas, dz. cyt., s. 382. 7 Ibid., s. 385—6. 8 Pomijam dyskutowaną przez H. Jonasa w związku z zagadnieniem wolności woli sprawę indeterminizmu w mechanice kwantowej. Problemem filozoficznych implikacji ortodoksyjnej interpretacji teorii kwantów zająłem się w artykule opublikowanym w „Forum Philosophicum” 3 (1998), s. 77—95. 9 Zob. S. Ziemiański, Związek argumentu kinetycznego z argumentem entropologicznym, „Studia Philosophiae Christianae” 7 (1971) n. 2, s. 288—9. 10 Zob. H. von Glasenapp, Die Philosophie der Inder, Stuttgart 19743, s. 146. 11 Por. L. Podżorski, Prawa karmy, Wrocław 1993; F. Tokarz, Z filozofii indyjskiej. Kwestie wybrane, I—II, Lublin 19902. 12 Zob. F. König, H. Waldenfels, Leksykon religii. Zjawiska — dzieje — idee, Warszawa 1997, s. 183—4; H. von Glasenapp, Die nichtchristlichen Religionen, Frankfurt am Main 1957, s. 118. 13 Por. J. Gonda, Les religions de l'Inde. I. Védisme et hindouisme ancien, Paris 1962, s. 248—253. 14 „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9,27). 15 Ap 14,13. 16 1 Kor 3,15. 17 Odpowiedzialność w świetle etyki chrześcijańskiej, w: O odpowiedzialności. Moralny wymiar odpowiedzialności w życiu publicznym. Materiały III Jagiellońskiego Sympozjum Etycznego, Kraków, 4—5 VI 1990, red. J. Pawlina, Kraków 1993, s. 15. 18 Por. G. Vandervelde, Liberté et création dans l'enseignement de Jean-Paul II, „Nouvelle Revue Théologique”, 119 (1997), s. 407: „Osoba ma większą wartość niż wszystko inne i nie powinno się jej zamykać w jej czynach, dobrych czy złych (nie: jesteś kłamcą, lecz: skłaniałeś), z drugiej strony osobę osądza się na podstawie tego, czego skutecznie dokonała sama z siebie w ciągu swego życia ziemskiego”. 19 Mt 5,29. dalej >> opr. aw/aw Każdy, kto stara się o uzyskanie wysokiego odszkodowania powypadkowego, musiał zetknąć się z pojęciem – odpowiedzialność odszkodowawcza. Dla winnego wypadku oznacza ona koszty, dla poszkodowanego… jest nadzieją na to jest odpowiedzialność odszkodowawcza?Mówiąc językiem prawników, odpowiedzialność odszkodowawcza zachodzi wtedy, gdy strona ponosi ujemne konsekwencje w przypadku wyrządzenia jej przez drugą stronę szkody wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania lub poprzez czyn „oficjalną” definicję, odpowiedzialnością odszkodowawczą skutkują zdarzenia, w których efekcie dochodzi do powstania szkody (majątkowej lub niemajątkowej) i dla których prawo przewiduje obowiązek naprawienia szkody. Należy również pamiętać, że pomiędzy zdarzeniem a szkodą (np. wypadkiem) musi zachodzić związek przyczynowo-skutkowy, tj. szkoda musi być spowodowana tym konkretnym odszkodowawcza – wbrew prawu lub wbrew umowieOdpowiedzialność odszkodowawcza może przybrać dwie postaci, w zależności od rodzaju zdarzenia powodującego szkodę. Prawo przewiduje tzw. odpowiedzialność deliktową i odpowiedzialność odpowiedzialności deliktowej jest popełnienie przez podmiot czynu niedozwolonego, który oznacza zarówno działania człowieka, jak i inne działanie mamy na myśli np. potrącenie przechodzącego przez przejście dla pieszych człowieka przez kierowcę, który wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, bądź wypadek na budowie, do którego doszło poprzez zawalenie się wadliwie ustawionego zdarzenie trzeba rozumieć zarówno działanie, jak i zaniechanie winnego podmiotu! Większość wypadków przy pracy powstaje przecież nie dlatego, że pracodawca fizycznie spowodował np. upadek pracownika z wysokości, ale dlatego, że nie zadbał o odpowiednie warunki i bezpieczeństwo pracy. W takich przypadkach na „winnym” również ciąży odpowiedzialność odszkodowawcza, a poszkodowany ma prawo dochodzenia źródłem odpowiedzialności odszkodowawczej może być tzw. stosunek zobowiązaniowy, czyli np. umowa. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania strona (dłużnik) ponosi odpowiedzialność za poniesioną przez drugą stronę odpowiedzialności uregulowane są przez prawo. Art. 415 kc mówi o odpowiedzialności deliktowej, natomiast 471 kc o odpowiedzialności odszkodowawcza – zasada winyPolskie prawo rozróżnia dwie podstawy odpowiedzialności z nich jest zasada winy, w której – jak sama nazwa wskazuje – podmiot odpowiada za szkodę wyrządzoną swoim zawinionym działaniem. Wina może być umyślna (jeśli winny celowo zmierza do danego zdarzenia) lub nieumyślna (jeśli winny przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć). I nie jest tu istotne, czy dane zdarzenie było umyślne, czy wynikło np. z nieuwagi kierowcy – musi on odpowiedzieć za wyrządzoną szkodę, gdyż spoczywa na nim odszkodowawcza – zasada ryzykaZasada ryzyka oznacza natomiast odpowiedzialność za samo zdarzenie bez konieczności wykazania winy, takie jak np. potrącenie rowerzysty przez samochód. Kodeks cywilny wprowadza tę zasadę, stanowiąc, że „samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody (np. przy pomocy pary, gazu, elektryczności czy paliw płynnych) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez jego ruch”.Tak szerokie podejście prawa w tej kwestii służy przede wszystkim zabezpieczeniu poszkodowanych i umożliwia im ubieganie się o wysokie odszkodowania powypadkowe. Wyobraźmy sobie sytuację, w której kierowca samochodu zostaje oślepiony przez nadjeżdżający z przeciwka pojazd, zjeżdża na pobocze, gdzie potrąca idącego nim człowieka. Gdyby nie zasada ryzyka, w takim przypadku trudno byłoby wskazać osobę odpowiedzialną za wypadek i naprawienie szkody.– Wypadki, w których odpowiedzialność kształtuje się na zasadzie ryzyka, zdarzają się stosunkowo często – mówi Bartosz Boberski, prezes AUXILI. – Są to przede wszystkim zdarzenia z udziałem pieszych, rowerzystów oraz takie, w których poszkodowanymi są pasażerowie pojazdów. Należy zaznaczyć, że na wysokość odszkodowania zupełnie nie ma wpływu fakt, czy odpowiedzialność kształtuje się na zasadzie ryzyka, czy na zasadzie winy. Podobnie jest z umyślnością lub nieumyślnością działania. Mają one znaczenie wyłącznie w postępowaniu karnym oraz są brane pod uwagę przy wymiarze jednak pamiętać, że zasada ryzyka nie ma zastosowania we wszystkich wypadkach z udziałem mechanicznych środków komunikacji, a ponadto istnieją okoliczności wyłączające odpowiedzialność. Takimi okolicznościami są wyłączna wina osoby poszkodowanej (np. wtargnięcie pieszego na jezdnię), wyłączna wina osoby trzeciej oraz działanie siły wyższej. W razie wystąpienia jednego z powyżej wskazanych wyjątków, kierowca, który spowodował wypadek drogowy, nie ponosi za niego odpowiada za winnegoSprawca sprawcą, ale finansową odpowiedzialność za szkodę ponosi jednak ktoś inny – ubezpieczyciel. To do niego należy się zgłosić po odszkodowanie po wypadku, a jego dane oraz informacje na temat polisy poszkodowani powinni otrzymać od samego sprawcy lub od instytucja odpowiedzialności odszkodowawczej jest niezwykle istotna z punktu widzenia poszkodowanego bądź jego rodziny, bo dzięki niej mają oni szansę ubiegać się o należne odpowiedzialności odszkodowawczejOcena: 5/5 (głosy: 2) Znaczenie słowa odpowiedzialność CO TO JEST ODPOWIEDZIALNOŚĆ? ODPOWIEDZIALNOŚĆ POLITYCZNA, KARNA, KONSTYTUCYJNA, MIĘDZYNARODOWA ********** Jest to obowiązek moralny lub prawny, zgodnie z którym każdy odpowiada za swoje czyny i ponosi za nie określone konsekwencje. Odpowiedzialność moralna wynika z uznawanych norm i wartości przyjętych w danym społeczeństwie (np. rodzice ponoszą odpowiedzialności moralną za wychowanie swoich dzieci). Natomiast odpowiedzialność prawna jest obowiązkiem ponoszenia konsekwencji za własne lub innych osób zachowanie na mocy przepisów prawnych. W tym znaczeniu wyróżnia się np. odpowiedzialnmość karną, odpowiedzialnmość konstytucyjną, odpowiedzialnmość polityczną. Natomiast w prawie międzynarodowym mówi się o odpowiedzialności międzynarodowej państw. ********** ODPOWIEDZIALNOŚĆ POLITYCZNA Jest to prawna lub obyczajowa zasada, zgodnie z którą parlament może odwołać szefa rządu wraz z całym gabinetem (odpowiedzialność solidarna) bądź poszczególnych ministrów (odpowiedzialność indywidualna), jeżeli utracą oni jego zaufanie albo negatywnie zostanie oceniona prowadzona przez nich polityka. W systemie parlamentarno-gabinetowym formą wyrażenia przez parlament niezadowolenia jest instytucja wotum nieufności, jako mechanizm realizacji Głowa państwa (np. prez., monarcha) nie odpowiada polit., ponieważ wydawane przez nią akty prawne wymagają kontrasygnaty któregoś z właściwych ministrów. nie musi być związana z naruszeniem prawa, stąd też nie stwierdza się winy danego rządu, a podaje się jedynie negatywnej ocenie jego działalność lub poszczególnych ministrów. ODPOWIEDZIALNOŚĆ KARNA Jest to dpowiedzialność sprawców wszelkich czynów, które są zabronione karą, tj. przestępstw i wykroczeń. Wg prawa pol. za przestępstwa ponosi się w postępowaniu karnym, podlega jej tylko ta osoba, która dopuściła się czynu społ. niebezpiecznego, zabronionego pod groźbą kary przez ustawę. Sprawca musi być poczytalny i osiągnąć wymaganą przez ustawę granicę wieku. ponosi osoba, która ukończyła lat 17. Jeżeli jednak sprawca ( nieletni), który po ukończeniu 16 lat dopuścił się zbrodni: przeciwko życiu lub bezpieczeństwu powszechnemu, gwałtu, rozboju albo ciężkich uszkodzeń ciała, może odpowiadać tak jak dorosły, zwł. wtedy gdy poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się nieskuteczne. W stosunku do sprawcy, który popełnił występek po ukończeniu 17 lat, lecz przed ukończeniem 18 roku życia, sąd może zamiast kary zastosować środki wychowawcze albo poprawcze przewidziane dla nieletnich. ODPOWIEDZIALNOŚĆ KONSTYTUCYJNA przewidziane prawem (z reguły konstytucyjnym) konsekwencje wyciągane w stosunku do osób zajmujących wysokie stanowiska w państwie, które podczas wykonywania swoich funkcji w sposób zawiniony naruszyły konstytucję lub inne ustawy. stosowana jest wobec prezydenta, premiera, ministrów oraz wyższych urzędników administracji publicznej. Odpowiadają oni albo przed parlamentem, zgodnie z procedurą impeachment, albo przed organem typu Trybunał Stanu (jak w Polsce czy Francji). jest szczególnego rodzaju formą realizacji odpowiedzialności politycznej. ODPOWIEDZIALNOŚĆ MIĘDZYNARODOWA Występuje ona, gdy państwo naruszy prawo międzynar. ze szkodą dla innego państwa lub grupy państw. Może to być obraźliwa wypowiedź polityków, naruszenie godności symboliki jakiegoś kraju, a także agresja, zbrodnia międzynar. W zależności od konkretnej sprawy stosowane są różne formy odpowiedzialności. Może to być tzw. satysfakcja, czyli przeprosiny, zobowiązanie się do ukarania winnych, reparacja - forma materialnego zadośćuczynienia, wypłacenie odszkodowania lub zwrócenie bezprawnie zagarniętych dóbr (restytucja). Naj- poważniejszą formą są sankcje ekon. i wojsk. nakładane na państwo łamiące prawo (art. 41, 42 Karty ONZ), może być to embargo na broń, zakaz handlu z danym krajem, zerwanie dypl. i polit. więzi. ********** ODPOWIEDZIALNOŚĆ to inaczej rozwaga, przezorność, roztropność, rozsądek, ostrożność, powściągliwość. Antonimami słowa ODPOWIEDZIALNOŚĆ są: nieodpowiedzialność, beztroska, lekkomyślność, lekceważenie, niefrasobliwość, brak odpowiedzialności/rozsądku/rozwagi, nonszalancja, ryzykanctwo, nieostrożność. ****************************************** ŹRÓDŁO: * Słownik Encyklopedyczny. EDUKACJA OBYWATELSKA Wydawnictwo Europa * Słownik Encyklopedyczny. SYNONIMÓW I ANTONIMÓW Wydawnictwo Europa ****************************************** Odpowiedzialność to wypełnianie zobowiązań i ostrożność przy podejmowaniu decyzji lub robieniu czegoś. Odpowiedzialność to również fakt bycia odpowiedzialnym za kogoś lub za coś. Innymi słowy, odpowiedzialność oznacza troskę o siebie i innych, w odpowiedzi na zaufanie, którym ludzie obdarzają siebie nawzajem. Kiedy jesteśmy odpowiedzialni, wyrażamy poczucie wspólnoty i zobowiązania wobec innych. Odpowiedzialność jest wartością i praktyką etyczną, ponieważ ma wpływ na życie rodzinne, akademickie, zawodowe i obywatelskie. Osoba odpowiedzialna wypełnia swoje obowiązki w sposób terminowy i efektywny. Na przykład, osoba odpowiedzialna to osoba, która jest punktualna w pracy, która wykonuje powierzone zadania i cele w najlepszy możliwy sposób. O kimś mówi się również, że jest odpowiedzialny, gdy bierze na siebie odpowiedzialność za konsekwencje swoich czynów. Na przykład, gdy człowiek przypadkowo uszkodzi cudzą rzecz i wyrusza, aby ją naprawić lub wymienić na nową. W prawie odpowiedzialność odnosi się do prawnego obowiązku odpowiadania za szkody, które dane działanie powoduje u innych, zawsze w terminach ustalonych przez prawo dla danego przypadku. Odpowiedzialność obowiązuje w wielu dziedzinach życia społecznego. Dlatego też mówimy o różnych rodzajach odpowiedzialności, między innymi o odpowiedzialności cywilnej, społecznej, podatkowej, solidarnej i ograniczonej. Słowo odpowiedzialność pochodzi z łacińskiego responsum , od czasownika respondere , który z kolei tworzy się z przedrostkiem re-, który nawiązuje do idei powtórzenia, powrotu, i czasownika spondere , który oznacza „obiecywać”, „zobowiązywać” lub „zobowiązać”. Wartość odpowiedzialności Wartość odpowiedzialności polega na tym, że dzięki niej troszczymy się o siebie nawzajem i osiągamy rozwój rodzinny, wspólnotowy i społeczny. Kiedy ktoś nie jest odpowiedzialny, wpływa to nie tylko na jego własny rozwój, ale również szkodzi innym. W społeczeństwie oczekuje się od ludzi odpowiedzialnego zachowania, korzystania ze swoich praw i wykonywania obowiązków obywatelskich. Na przykład, gdy rodzic porzuca dziecko, wpływa to na jego rozwój emocjonalny i naraża je na trudniejsze życie. Ale gdy troszczy się o niego z miłością, dziecko rośnie z wiarą w siebie i lepiej rozwija swoje zdolności. Podobnie, gdy prezydent kraju i jego zespół rządowy nie wywiązują się ze swoich obowiązków, rozpętuje się kryzys społeczny. Wręcz przeciwnie, kiedy działają odpowiedzialnie, kraj idzie do przodu. Jak widzimy, są sytuacje lub role, w których poziom odpowiedzialności jest wyższy: stanowisko polityczne, praca, bycie rodzicem lub opieka nad kimś. Odpowiedzialność jest również kwestią etyczną, ponieważ poprzez jej kultywowanie przyczyniamy się do wspólnego dobra. Patrz również: Wartości Etyka Przykłady odpowiedzialności Odpowiedzialność jest ważna dla zdrowego rozwoju osobistego, rodzinnego, wspólnotowego i społecznego, ale jak ją konkretnie wyrazić? Przyjrzyjmy się kilku przykładom. Odpowiedzialność wobec siebie: utrzymywać higienę osobistą, dobrze się odżywiać, czytać w celach informacyjnych. Odpowiedzialność w domu: uczestniczyć w pracach domowych, utrzymywać porządek i czystość, zwracać uwagę na wspólne potrzeby itd. Odpowiedzialność w szkole: uczęszczanie na zajęcia, terminowe oddawanie prac domowych, uczenie się z wyprzedzeniem i pomoc w zajęciach pozalekcyjnych. Odpowiedzialność z naszymi zobowiązaniami: bycie punktualnym, dotrzymywanie danego słowa, robienie tego, co do nas należy, dawanie z siebie wszystkiego. Odpowiedzialność obywatelska: być dobrze poinformowanym, głosować, naprawiać szkody wyrządzone innym, płacić podatki, zgłaszać przestępstwa i wykroczenia, uczestniczyć w działaniach solidarnościowych, dbać o środowisko. Mogą być Państwo zainteresowani: Przykłady odpowiedzialności, które będą Państwo chcieli naśladować. Odpowiedzialność W prawie odpowiedzialność cywilna jest zobowiązaniem osoby do naprawienia szkody wyrządzonej innej osobie. Odpowiedzialność może być nabyta w drodze umowy (umowna) lub może być określona przez prawo (pozaumowna). Gdy osobą odpowiedzialną za szkodę jest ktoś inny niż sprawca deliktu, nazywa się to odpowiedzialnością za cudze czyny. Odpowiedzialność społeczna Odpowiedzialność społeczna to obciążenie, zobowiązanie lub obowiązek, który członkowie społeczeństwa mają wobec siebie nawzajem i wobec samego społeczeństwa. Odpowiedzialność społeczna może być pozytywna, w sensie bycia zobowiązanym do wykonania pewnych działań, jak również może być negatywna, w odniesieniu do powstrzymania się od podjęcia pewnych działań. Istnieją trzy rodzaje odpowiedzialności społecznej. Mianowicie: Odpowiedzialność społeczna biznesu lub przedsiębiorstwa Jest to zaangażowanie oraz dobrowolny i aktywny wkład przedsiębiorstwa w społeczno-ekonomiczną poprawę społeczeństwa, czyli jego zaangażowanie w zrównoważony rozwój człowieka. Obejmuje ona takie aspekty jak zapewnienie optymalnych warunków pracy dla swoich pracowników, pomoc lokalnej społeczności, wkład w akcje humanitarne, wkład w dbałość o środowisko oraz oferowanie produktów i usług dla wspólnego dobra. Dzięki temu wzrasta konkurencyjność przedsiębiorstwa, jego wycena i wartość dodana. Rządowa lub publiczna odpowiedzialność społeczna Zobowiązaniem rządów i jednostek państwowych jest dyktowanie i regulowanie praw, które wspierają promocję społeczną, sprawiedliwość, dobrobyt obywateli i troskę o środowisko. Indywidualna odpowiedzialność społeczna Odnosi się do dobrych praktyk obywatelskich, które przynoszą korzyści społeczeństwu. Na przykład współpraca w akcjach humanitarnych, udział w wyborach, przestrzeganie prawa, dbałość o środowisko itd. Patrz również Odpowiedzialność społeczna. Odpowiedzialność fiskalna Odpowiedzialność podatkowa to działania podejmowane przez różnych kontrolerów państwa w sprawach podatkowych, w celu ustalenia, kto i w jakim stopniu spowodował szkody w majątku publicznym oraz ustalenia niezbędnych środków naprawczych i sankcji w celu ich wyrównania. Odpowiedzialność solidarna Odpowiedzialność solidarna jest obowiązkiem lub zobowiązaniem głównego przedsiębiorstwa do udzielenia odpowiedzi swoim pracownikom, w przypadku powstania długów wykonawcy lub podwykonawcy. Ten rodzaj odpowiedzialności dotyczy zatem kilku osób, które ponoszą odpowiedzialność za zaciągnięte zobowiązanie, przy czym nie jest konieczne stwierdzenie niewypłacalności głównego agenta. W ten sposób wierzyciel może dochodzić długu wobec jednej lub wszystkich stron jednocześnie. Ograniczona odpowiedzialność Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (LLC), lub po prostu spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (SL), jest rodzajem spółki handlowej, w której odpowiedzialność jest ograniczona do wniesionego kapitału. Dlatego w przypadku długów, wspólnicy tego typu organizacji nie odpowiadają swoim osobistym majątkiem. W tym sensie udziały społeczne nie odpowiadają akcjom spółek akcyjnych (SA). Zobacz także: Odpowiedzialność i jej prawdziwe znaczenie w obrazach

to się nazywa odpowiedzialność